Po kilkudniowych dużych opadach deszczu w naszym regionie znacznie podniósł się poziom rzek. Na szczęście nie powtórzyła się - zapowiadana przez część synoptyków - powódź z 2010 roku.

Opady, które rozpoczęły się w środę 14 maja w wielu mieszkańcach obudziły jednak wspomnienia z tamtej tragedii. Przez kilka dni poziom rzek znacznie się podniósł.

W czwartek burmistrz Marian Błachut oraz jego zastępcy - Maciej Kołoczek i Paweł Mrowiec, wzięli udział w spotkaniu sztabu kryzysowego z udziałem wojewody śląskiego Piotra Litwy oraz Andrzeja Szczeponka, zastępcy dyrektora Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego Śląskiego Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach.

Na spotkaniu mówiono na przykład o jednym z takich zadań, budowie kanału ulgi dla potoku Młynówka, który - przy większych opadach deszczu - regularnie podtapia posesje znajdujące się w północnej części Czechowic-Dziedzic, na terenie Osiedli Barbara i Renardowice. Kanał ulgi dla Młynówki będzie niebawem budowany. Wcześniej podpisane musi zostać jednak pozwolenie budowlane, które niedawno wpłynęło do Urzędu Wojewódzkiego w Katowicach.

Z odprawy na posterunku PSP wojewoda i burmistrz pojechali zobaczyć, jak omawiana ze strażakami sytuacja, przedstawia się w terenie. Sprawdzono między innymi, jak wygląda zaawansowanie prac przy budowie nowych wałów na rzece Wiśle na Ochodzy w Czechowicach-Dziedzicach.

Jak poinformował nas czytelnik, 16 maja około 18.00 tak wyglądała rzeka Biała w Czechowicach Południowych. Poziom wynosił około trzech metrów. Woda zabrała również część nadbrzeżnego gruntu.

W piątek burmistrz Marian Błachut ogłosił alarm przeciwpowodziowy dla naszej gminy. Na szczęście poprawiające się warunki pogodowe sprawiły, że dzień później został odwołany. W poniedziałek odwołano natomiast pogotowie przeciwpowodziowe. W tym czasie w Urzędzie Miejskim wprowadzony całodobowy dyżur przeciwpowodziowy i telefony alarmowe.

W międzyczasie na bieżąco monitorowana była sytuacja powodziowa na terenie całego powiatu. Jednostki straży pożarnych prowadziły działania związane z pompowaniem podtopionych budynków i piwnic oraz udrażnianiem lokalnych cieków i przepustów wodnych. Układano także worki z piaskiem w celu ochrony domostw i innych obiektów przed zalaniem.

Sytuacja zaczęła się normować w niedzielę, kiedy opady deszczu ustały.

A tak wygląda wykres opadów w maju 2014 roku: